www.femmefani.fora.pl

Alex

No dobra... wypowiadamy się ...
tylko może niech ktoś inny na chwilę zabierze głos... ja muszę policzyć do stu.

Alex

Robienie przebojów jest w czasach dzisiejszych niezwykle trudne, słuchacz jest kapryśny i ciągle zmienia mu się gust, a oferta rynku jest tak uróżnorodniona że czasami potrzeba cudu. W pierwszej kolejności karierę robią utwory nasycone emocjami. Prawdziwymi bądź nie, to już mało istotne. Można przecież do zatopionego we łzach mikrofonu miauczeć po raz tysięczny o swojej nieszczęśliwej miłości jak to robi Gosia Andrzejewicz - liderka w robieniu piosenek dla zakochanych jedenastolatek. Można z największym artyzmem i wczuwając się mistrzowsko w słowa symulować emocje o których się nie ma bladego pojęcia. Przykład - Górniak, Kozidrak.
Najlepiej jest wtedy, gdy nastrojowość utworu jest dopasowana do emocji jakie chce się przekazać. Smutny tekst powinien mieć dołującą melodię, natomiast opymistyczny tekst powinno się zgrywać z piękną melodią, ale radosną i wzniosłą. I wtedy wszystko gra. A przynajmniej mechanizm rynkowy (czyt. działa recepta na przebój).
Piosenka Magdy niestety z podobnej recepty nie skorzystała. Tekst po pierwsze zahacza o jakiś emocjonalny dramat w związku z nieszczęśliwą miłością i smutkiem temu towarzyszącym, ale tylko zahacza. Nie ma żadnego rozwoju wydarzeń, czy nawet rozwoju i opisywania własnych przeżyć. Wiadomo o co chodzi - facet zbajerował, kwiatki, bombonierki i słodkie nawijki, a potem dupa... i że teraz lód pod nim pęka... tylko co z tego ? Gdzie kulminacja ?? Gdzie własne przeżycia? Nie ma motywu samotności, nie ma nic o żalu, bólu, smutku czy może wkurzeniu się i żądzy zemsty. Nieustanne powtarzanie "mówił to, tamto, sramto - taki z niego frajer" i nic poza tym. To prawie tak jak stare babki przy wejściu na klatkę nakręcały siebie nawzajem historiami sprzed czterdziestu lat "kiedy to ja byLam taka pienkna i mLoda..."
Bardzo, BARDZO słabo rozbudowany tekst. Właściwie to nie tyle tekst ile długi wstęp... można by umieścić na płycie jako intro.
Muzykalność jest nieco bardziej obiecująca - zbliża się w końcu lato, miłość, coca-cola...ogniska, szaszłyki i tańce do białego rana. To mogłoby wypalić. Pierwsza piosenka Magdy nadająca się do tupania nogą, niestety za bardzo koliduje z "przekazem" zawartym w tekście...ja tę oto muzykę zilustrowałbym jakimś tekstem w stylu "Tańczmy do białego rana, póki muzyka gra, porwij mnie i unieś aż do gwiazd, chcę zaszaleć ten jeden raz, płonę, płonę, właśnie teraz mocno tak, niechaj zaczeka cały świat..." Nie jestem gwiazdą ale moim zdaniem taki tekst uczyniłby z tej piosenki ambitniejszy materiał na wakacyjny przebój. Nie chciałbym tutaj bagatelizować pomysłów Magdy, ale przypuszczam że chciała zmiksować temat nieszczęśliwej miłości z płycizną tekstu tak cenioną przez dzisiejszego słuchacza no i wakacyjnym klimatem utworu. Niestety, nie da się tak łatwo tego dokonać. Magdzie się nie udało.
To była analiza szans tego utworu na stanie się przebojem. Uwzględniając fakt, że nigdy nic nie wiadomo, oceniam szanse na 3 w skali pięciopunktowej.

FemmeFanowska analiza jest dużo prostsza.
Żaden z nas nie spodziewał się chyba (i nie chciał) usłyszeć czegoś podobnego. Kiedyś się mocno sprzeczaliśmy o to czy lepsza jest delikatna, subtelna i romantyczna Magda z 5000 myśli czy może powstała po upadku i potrafiąca się bronić rozumem, siłą czy agresją, pewna siebie i swojej postawy jak w Extremalnie.... teraz porównując do tych dwu oblicz "najnowszą" Magdę której właściwie nie zdefiniujemy po jednym utworze, każdy chyba polubi oba poprzednie oblicza. Klimat muzyki nie odpowiada mi kompletnie, przynajmniej na wstępie, a jak już to nie mogę przetrawić że coś takiego śpiewa moja Magda i że to coś ma być "genialnym przebojem" na który czekałem ostatnie 3 lata. Co dodatkowo jest denerwujące - nie jest to utwór w którym Magda naprawdę mogłaby się wykazać wokalnie. Ogólnie więc jestem zawiedziony.
Wątek lesbijski jest chyba zarysowany bardzo cienkim pędzlem, jeśli w ogóle jest - nie wiem, może po prostu jestem wyczulony na takie rzeczy, ale moim zdaniem Magda co nieco się w tym kierunku postarała. Niestety za słabo by zauważyła to heteroseksualna grupa dziennikarzy czy jeszcze bardziej poprawne i "chrześijańskie" społeczeństwo. Zresztą to tylko występ. Jeśli Magdzie marzy się robienie tego typu sugestii to będzie musiała się postarać trochę bardziej. Mogłaby naprzykład wystąpić w duecie z Anią Komornicką albo przekazać trochę więcej przez teledysk. Ale utwór furory nie zrobi, więc teledysk byśmy zobaczyli co najwyżej na youtubie. Ogólnie ten występ był chyba określany mianem "Powrotu". Ale jeśli tak to echem się to nie odbije, bo mało kto w ogóle wie że to powrót...i że w ogóle wystąpiła. Trochę zastanawia kolorystyka.... Magda była biała i trzymała się swojego przeciwieńswta, czyli czerni. Węgrowska była czarna, trzymała się bieli. Obie rzuca facet i w końcu wychodzą spotykając siebie nawzajem i odnajdując to samo co miały poprzednio...Magda odnajduje w niej taką samą czerń jaką miała w kimś co nazywał ją "kochana", a Węgrowska z kolei ma w Magdzie to co straciła.... hmm ... ale może się czepiam.

Oceny ogólnej utworowi nie wystawiam. Nie pociąga mnie tego typu klimat, a i nie chciałbym na samym wstępie odebrać Magdzie motywacji....to wszystko jest dziwne, nie takie jak się spodziewałem. Plus Magda dobrze wie że stać ją na DUŻO więcej. Dużo więcej......czekam na więcej.

Miranda

nijaka... nie zwraca uwagi, za bardzo różni się od dawnej stylistyki Magdy i stylistyki Ich Troje, żeby mogła mi wpaść w ucho i dłużej w nim pozostać.

jowita

refren piosenki wpada w ucho, ale ogolnie nie jest źle, mnie się na przykład podoba Very Happy

WisienKa

"MÓWIŁ MI KOCHANA" - OMG Laughing

spodziewałam sie czegoś caałkiem innego...
i jeszcze ta całą Węgrowska tez tam baardzo potrzebna Rolling Eyes

nie podoba mi sie.

Manex

Wisien pomyśl że taka ma być cała płyta <hahaha>

dominika

Mnie rzadko kiedy podoba się piosenka po pierwszym przesłuchaniu więc wstrzymam się z ocenami

Alex

KaskaDabrowska

A ja przyznam, że nie jest tak źle według mnie. Piosenka jest taka jakiej można się w zasadzie było spodziewać, gdyż podobny styl był już zapowiadany. Bardziej mnie zmartwiło to, że Magda miała problem z zaczęciem równo z muzyką w zwrotkach, gdyż musiała jeszcze wejść na "łóżko?". Tekst.... nie wiem czy ta piosenka ma być rzeczywiście po francusku, odnoszę wrażenie, że w normalnej wersji całość będzie po polsku... ale to tylko moje luźne domysły. Rzeczywiście tekst mógłby być bardziej rozbudowany, ale wakacyjny przebój według przepisu nie może mieć więcej zwrotek niż refrenów (można mnożyć przykłady wakacyjnych hitów które nie miały prawie refrenów... np.... Agnieszka Łez). Chciałabym usłyszeć wersję studyjną tej piosenki. Myślicie, że ona w oryginale też będzie duetem?

WisienKa

Alex

s.

kicz ktory się podoba.czasem sa takie piosenki,ktore wpadaja w ucho i fajnie ich posluchać.;D

lady_:*

Oj czepiacie się... ta płyta wcale nie musi być beznadziejna... faktycznie trfren wpada w ucho:) mnie się bardzo podoba choć potrzebowałam trochę pomyśleć... (znaleźć coś o sobie) a "historia" opowiedziana w "Mówił mi kochana" coś mi przypomina związanego z Madzią... Ale wstrzymam się z tym. Smile

Pozdrawiam.

dominika

Mnie też ta piosenka przypomniała historię o której mowa była w wywiadzie do Vivy,ale po namyślę doszłam do wnosku,że ten tekst ma być chwytliwy i nie jest zbyt osobisty

Alex

A dla mnie niestety w porownaniu do Klamstwa czy Kompromitacji ta piosenka jest niczym. Sad

				fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Avalanche style by What Is Real © 2004